Dziś pierwszy dzień w nowej pracy i trzeba było zrobić „wchodne” ciacha 😉 Zrobiłam dwa rodzaje ciastek, a przepis zdradzam na czekoladowe. Większą ilością zdjęć nie dysponuję – bo bardziej skupiłam się na jedzeniu 🙂 i podaniu…
Ciasteczka czekoladowe (sztuk 60)
3 szklanki mąki pszennej
1 szklanka płatków owsianych
½ szklanki słupków migdałowych
½ szklanki cukru pudru
Łyżeczka aromatu waniliowego
½ szklanki kakao
1 łyżeczka sody
150 g masła (roztopionego schłodzonego)
Szklanka powideł śliwkowych
2 jaja
1 paczuszka pokruszonych sezamków J
2 czekolady (mleczna/gorzka)
Wszystkie składniki wrzucamy do miski i mieszamy. Jak ciasto będzie zbyt gęste można dodać jajo albo powidła śliwkowe. Układamy łyżką czekoladowe placki na foremce wyłożonej papierem do pieczenia. Pieczemy w temperaturze 180* (piekarnik nastawiony na: góra/dół). Pieczemy przez 15/20 minut.
SUper!
takie trochę po amerykańsku 🙂 fajne 🙂 swoją droga pierwszy raz słyszę, żeby serwować smakołyki z okazji pierwszego dnia pracy, gdyby u nas tak było, to często byśmy jedli ciastka 😀 pozdrawiam
wyglądają świetnie, muszę koniecznie zrobić, bo tych kupnych już jeść nie mogę
Super, wyglądają na prawdę wspaniale 🙂
Pięknie wyglądają te ciasteczka 🙂 W okresie sesji zwłaszcza dobrze mi „wchodzą” 🙂